sobota, 19 marca 2011

Nowy etap - nowe problemy

Rozpoczynając swoją przygodę ze scrapbookingiem, często mamy świadomość, że oto w naszym życiu rozpoczyna się nowy, fascynujący etap, pełen niezwykłych doznań i niemal tajemnych rytuałów. Tylko osoba wtajemniczona (czytaj: współuzależniona) może zrozumieć, jaką przyjemność sprawia głaskanie nowego dziurkacza, jak cudowny zapach wydzielają nowe papiery, ile emocji wzbudza nawinięcie kilometra wstążek na tekturki i ile wzruszeń niesie pierwszy kontakt z nagrzewnicą i pudrami do embossingu...
Jednakże szybko można się przekonać, że nowy etap wniesie do do waszego życia również skutki uboczne, w postaci niekończącego się “twórczego nieładu”, określanego przez niektórych jako totalny bajzel. Tak, tak... odtąd po mieszkaniu wciąż walają się papierowe i materiałowe kwiatki (często nieco napoczęte przez dziecko lub psa), gąbeczki do cieniowania, w nieoczekiwanych miejscach można natknąć się na stemple, puncherowe wycinanki, o zalegających wszelkie wolne przestrzenie stosach papierów i tektury nawet nie wspominam! Brzmi znajomo? A u kogo pokój stołowy coraz częściej przestaje pełnić swoja pierwotną funkcję?
Na potrzeby nowego hobby zaczynamy adaptować coraz to nowe przestrzenie w domu. O, rany! Po co mi tyle obrusów w tej szufladzie?! Przecież teraz, gdy częściej potrzebuje gładkiej powierzchni roboczej, spokojnie mogę je upchnąć wysoko w pawlaczu... No, i po co chować pościel na dzień do skrzyni - można przecież narzucić kapę - tyle miejsca się marnuje! Nie łudźcie się - to nigdy się nie skończy!
W jaki więc sposób zapanować nad stale rozrastającą się kolekcja przydasiów, która niepostrzeżenie zaczyna “żyć własnym życiem”? Można pokusić się o utworzenie funkcjonalnego miejsca pracy, wokół którego zgromadzimy wszystkie najpotrzebniejsze narzędzia. Idealnym rozwiązaniem jest oczywiście scraproom - osobne pomieszczenie do kultywowania swoich pasji, nie każdy jednak może sobie na niego pozwolić. Ale jakiś mały kacik, w którym panuje względny ład i porządek (przynajmniej na czas sesji zdjęciowej) może stworzyć sobie każda z nas, czego przykładem są fotki prezentujące miejsca pracy forumowiczek scrappassion.

uroczy zakątek Mollik

Photobucket

pracownia sasilli

Photobucket

królestwo oliwiaen

Photobucket

zakątek Linaewen

Photobucket

półeczki Artany

Photobucket

Photobucket

11 komentarze:

jola_zola pisze...

o mamo, jak ja marzę o takim miejscu....
u mnie wszystko poupychałam w kartony, kartoniki, skrzynię na narzędzia, która ofiarował mi mąż...
o własnym kąciku mogę na razie tylko pomarzyć:(

AngelikaK pisze...

Marzę o takim kąciku, ale narazie nie mam na to szans... póki co, upycham przydasie w pudełkach po butach i innych kartonach...
Chciałabym pracować w takich warunkach, jak Oliwiaen... Cudowny wystrój pokoju! Te firany i żyrandol.. mmm...

Klarysa. pisze...

Oj pozazdrościć;)

PatiS pisze...

Oliwiaen ma tak piękny zakątek, że chyba bałabym się cokolwiek ruszyć hihi A pozostałe scrapownie - booooooki nieład, KOCHAM podpatrywać takie miejsca!! :):)

Scraperka pisze...

kurcze, świetna sprawa:) ja dopiero zaczynam przygodę ze scrapbookiniegm a już mam problem z uporządkowaniem tego bałaganu:) takie miejsce jest genialnym rozwiązaniem:) chyba muszę zaadaptować sobie część mojej biblioteki:PP:))) pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Pszmaja pisze...

No u mnie na razie zakątka brak(a na zdjęciach pięęęękne zakątki)tzn za zakątek robi zaadaptowany pokój stołowy, który od czasu do czasu gdy przyjdą goście przywracany jest (aczkolwiek niechętnie) do swojego pierwotnego przeznaczenia

mbabka pisze...

Wypisz wymaluj z ta adaptacją pokoju stołowego - ja ;) Piękne scraproomy - pomarzyć:) Pozdrawiam

mapowska pisze...

O rany, pięknie urządzone pomieszczenia :D
Zazdroszczę :D

Anonimowy pisze...

Świetne miejsca =]

madebyviva pisze...

O jak ja zazdroszczę Wam dziewczyny takich wspaniałych miejsc!! I zaczynam myśleć, że burdel to mam tylko ja... No ale jakoś tak przy pracy zorganizować się nie umiem i wszystko wywlekam, a po pracy sprzątać mi się nie chce i tak chaos narasta, dopóki dzieci nie roznoszą wszystkiego w pył i nie mobilizują mnie do sprzątania :-)

Agata – sierysuje.pl pisze...

POkoik Oliwiaen - boski. Reszta hmmmmm, bałagan i rozgardiasz jak u mnie:) Bardzo lubię podpatrywać scraproomy, Amerykanki mają świetne niekiedy:)